á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
A w czym rzecz?
Ona, córka, której bliżej do menopauzy niż do okresu młodzieńczego i jej mamusia "ukochana", prawie 80-letnia terrorystka.
Obie Razem .. .zawsze i wszędzie..
Kontrola matki nad dzieckiem przypomina karcer i ubezwłasnowolnienie totalne. Dyktatura matki, (...) jej wytyczne i ciągłe planowanie życia dziecka dochodzi do skrajności. Nie sposób wytrzymać atmosfery tego domu, jak i samej fabuły powieści. Ciasno, duszno, krępacja umysłowa i nerwowe spięcie ciała.
A żeby tego było mało, córka wskakuje w drugą skrajność - chadza do kin porno i gustuje (sama się sobie dziwiąc) w hard porno i w oglądaniu obleśnych aktów erotycznych w każdej postaci.To już było apogeum niesmaku tej książki. Coś jakby Jelinek serwowała czytelnikom na zasadzie: "I tak mnie potępicie i skrytykujecie więc macie papkę w całej swej brzydocie." Coś się we mnie podczas czytania tego ... czegoś... działo. Niesmak we mnie rósł i wypełniał mnie po czubki stóp i uszu. Nie sposób było oddychać kartując strony "Pianistki". I tak jak zawsze zachwalam ksiązki i polecam i nie mogę się nazachwycać ich treścią, tak tym razem bezsprzecznie i świadomie NIE POLECAM.